🦄 Nissan Micra 0.9 Ig T Test
A whopping 65 per cent of people who buy a new Micra aren’t replacing a Nissan, but another brand’s car. 1.0 IG-T 100 N-Sport 5dr. order a brochure book a test drive. Powered by.
Lookers Nissan Leeds are proud to offer this fantastic specification NISSAN QASHQAI 1.3 DiG-T 160 N-Connecta 5dr DCT, with a FULL SERVICE HISTORY and only 1 PREVIOUS OWNERS. This low mileage Full service history, 1 owner car has the benefit of a combined mpg of 50.4 with low road tax with co2 emissions of only 129 (g/km).
Nissan Micra Hatchback 0.9 IG-T Bose Personal Edition 5dr. Go to All Models. 0.9 IG-T Bose Personal Edition 5dr Currently reading. Abarth 500e vs MINI Electric: 2023 twin test review.
Nissan Micra Hatchback 0.9 IG-T Bose Personal Edition 5dr. 1.0 IG-T 100 Tekna 5dr Xtronic [Vis+/Ext+/Leather] Renault Clio vs Skoda Fabia vs Honda Jazz group test review: a battle for
Les infos essentielles. La voiture NISSAN Micra 1.0 IG-T 92ch N-Sport 2021 appartient à la catégorie Berline 5 portes . Sur la fiche technique présentée, elle est équipée d'un moteur Essence de 92 ch (puissance fiscale de 0 cv) et d'une boite de vitesse Manuelle . Il s'agit d'une version qui a été lancée dans le commerce durant l
How ECO is the car, Nissan Micra 1.0 IG (71 Hp)? 121 g/km CO 2 Euro 6 c: How fast is the car, 2018 Micra (K14) 1.0 IG (71 Hp)? 158 km/h | 98.18 mph 0-100 km/h: 16.4 sec 0-60 mph: 15.6 sec: How much power, Nissan Micra Hatchback 2018 1.0 IG (71 Hp)? 71 Hp, 95 Nm 70.07 lb.-ft. What is the engine size, Nissan Micra Hatchback 2018 1.0 IG (71 Hp)? 1
Nissan Micra 0.9 IG-T Acenta Euro 6 (s/s) 5dr. 2017. 69,630 miles. £7,600. View details. Nissan Micra long-term test review. News. Nissan Micra long-term test review.
Fiche technique Nissan Micra IG-T 90 2017. Connaitre la vitesse de la Nissan Micra IG-T 90 2017, son prix, sa consomation, ses performances.
For more information about this vehicle visit our website here https://www.letchworthseat.co.uk/used-cars/14793984-nissan-micra-0.9-ig-t-90-n-connecta-naviga
YStB6. Poprzednia generacja Micry nie odniosła ogromnego sukcesu na europejskich rynkach. Przyczyna? Brak wyrazistości w jakiejkolwiek z dziedzin, które są istotne dla klientów decydujących się na auto segmentu B. Na szczęście nowe wcielenie tego modelu to ogromny krok naprzód pozwalający śmiało patrzeć w przyszłość. Karoseria Pierwszym tego dowodem jest stylistyka. Miejski Nissan w końcu stał się atrakcyjnym samochodem. Projektanci dostali wolną rękę i stworzyli zgrabną sylwetkę, w którą wkomponowali fajnie narysowane oświetlenie, obłe zderzaki, charakterystyczny grill, delikatną lotkę oraz przyjemne dla wzroku przetłoczenia. Teraz Micra prezentuje się o niebo lepiej i bez wahania można ją nazywać jednym z najładniejszych aut tej klasy. Warto też zwrócić uwagę na konfigurację testową – pomarańczowy lakier z czarnymi uzupełnieniami to udane połączenie. Wnętrze Kolejny skok o kilka poziomów do góry zdradza wnętrze. Kokpit wydoroślał pod każdym względem. Poza przyjemnym wyglądem, oferuje dobrą czytelność i taką też ergonomię. Godne są również elementy wykończenia, wśród których znajdziemy wiele miękkich materiałów. Ba, są nawet staranne przeszycia uatrakcyjniające cały projekt. Na szczycie konsoli centralnej znajduje się dotykowy ekran multimedialny, który znany jest z większych modeli japońskiej marki. Nie jest to najnowocześniejsze tego typu rozwiązanie, ale działa płynnie i całkiem szybko. Pod nim zamontowano panel automatycznej klimatyzacji. Oba panele są bardzo łatwe w obsłudze. Uwagę zwraca też dobrze leżąca w dłoniach kierownica – wielofunkcyjna, rzecz jasna. Następna pochwała dotyczy zegarów, które mają klasyczną, prostą formę. Fotele, poza atrakcyjną tapicerką, oferują rozsądne warunki podróży dla osób średniego wzrostu. Ich wielkość oraz zakres regulacji nie budzą zastrzeżeń. Ciekawostką są głośniki wbudowane w zagłówek kierowcy. To część systemu audio firmy Bose, w który można doposażyć Micrę (pakiet technologii za 3900 zł). Na tylnej kanapie też nie ma powodów do zmartwień – dwójka pasażerów o nieprzesadnych gabarytach zmieści się bez problemów. Przydałby się jedynie większy kąt pochylenia oparcia, ale to typowa cecha aut miejskich. Z kolei bagażnik oddaje do dyspozycji całkiem sporo, bo 300 litrów. Owszem, próg został umieszczony dość wysoko, ale za to otwór załadunkowy jest duży. Istnieje oczywiście możliwość powiększenia przestrzeni, dzięki złożeniu oparć asymetrycznie dzielonej kanapy. Przewiezienie nieco większych przedmiotów jest więc możliwe. Technologia Miejskie auto powinno mieć pod maską niewielki, ekologiczny silniczek. I tak też jest w tym przypadku. Serce Micry to benzyniak z rodziny IG-T o pojemności zaledwie 0,9 litra. Jak można się domyślać, wspiera go turbin(k)a, dzięki której generuje 90 KM (przy 5500 obr./min.) i 140 Nm (przy 2250 obr./min.). Z jednostką współpracuje też 5-biegowa przekładnia manualna, za pośrednictwem której wszystkie argumenty trafiają na oś przednią. W takim zestawieniu ważący 1080 kg Nissan osiąga pierwszą setkę w 12,1 sekundy i rozpędza się do 175 km/h. I lepsze rezultaty nie są tu potrzebne. A jak wypada zużycie paliwa? Według producenta średnia w cyklu mieszanym (z systemem start/stop) powinna wynosić 4,4 litra. W teście (800 km, warunki zróżnicowane) udało się uzyskać dokładnie 6 litrów, co przy ciężarze mej prawej nogi należy uznać za dobry wynik. Wrażenia z jazdy Właściwości jezdne Micry również uległy poprawie. Auto wciąż nie zachęca do osiągania przesadnie dużych prędkości, ale układ kierowniczy informuje o tym, co dzieje się z przednią osią znacznie lepiej, niż w przypadku poprzedników. Podczas gwałtownych zmian toru jazdy można wyczuć przechyły karoserii, ale wszystko pozostaje w granicach bezpieczeństwa. Z kolei jakość tłumienia nierówności jest całkiem niezła. Do zespołu napędowego nie mam większych uwag. Niewielki, 3-cylindrowy silnik pracuje kulturalnie i nie męczy dziwnymi odgłosami przy wyższych obrotach. Skrzynia działa natomiast bardzo przyzwoicie, dlatego możemy mówić o zgranym duecie. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, byłaby to praca sprzęgła wymagająca przyzwyczajenia. Pamiętajmy, że Micra to typowe auto miejskie. I w takich warunkach czuje się świetnie. Auto jest bardzo zwrotne i z łatwością wpisuje się w luki parkingowe. Nie bez znaczenia jest także niezła widoczność do przodu i na boki. Podczas cofania może być nieco gorzej, ale z pomocą przychodzi zestaw kamer i czujników pozwalających na uniknięcie niepotrzebnego kontaktu z jakąkolwiek niewidoczną przeszkodą. Okiem przedsiębiorcy Nissan postanowił obniżyć ceny Micry, co oczywiście spotkało się z pozytywnym odbiorem. Podstawowy egzemplarz tego modelu kosztuje 43 990 zł. Ta kwota pozwala na zakup wersji Visia (bazowa) z 71-konnym silnikiem benzynowym pod maską. Odmiana N-Connecta (testowana) i 90-konna jednostka to wydatek 53 490 zł. Nawet po dokupieniu kilku opcji ostateczna wartość nie wywołuje kwaśnej miny. Osoby zainteresowane kupnem Micry mogą zdecydować na jedną z kilku opcji finansowania. Poza najbardziej pożądanym wariantem gotówkowym, klient ma do dyspozycji kredyt z umową do nawet 96 miesięcy. Warto dodać, że wkład własny może wynosić 0%. Z kolei dla przedsiębiorców przygotowano leasing z opłatą wstępną od 10%, umową na okres od 24 do 60 miesięcy i równymi ratami. Podsumowanie Jak wspomniałem na samym początku, najnowsza generacja Micry to bardzo duży skok – zarówno jakościowy, jak i technologiczny. Nie bez znaczenia jest także bardzo atrakcyjna stylistyka, która tym razem pasuje do obu płci. Jeśli dorzucimy do tego rozsądnie skalkulowany cennik, to uzyskujemy naprawdę mocnego gracza. Tekst i zdjęcia: Wojciech Krzemiński
Mogłoby się wydawać, że dwa prezentowane auta są swego rodzaju przeciwległymi biegunami. Francuzi od zawsze podążali swoimi ścieżkami, kładąc duży nacisk na klasę, styl i dużą dawkę szalonej awangardy. Japończycy także mieli swoje własne pomysły, nigdy nie starając się klonować rozwiązań europejczyków. Pomimo dwóch odmiennych stylów oraz dwóch zakątków świata z jakich wywodzą się C3 oraz Micra oba opisywane samochody reprezentują segment B, co czyni ich swoimi naturalnymi rywalami. Przeczytaj koniecznie: TEST Citroen C1 VTi: definicja taniego auta Pierwsza generacja miejskiego Nissana (kod K10) zadebiutowała w 1982 roku i była produkowana przez dziesięć lat. Aktualna odsłona Micry oznaczona kodem K14 jest już czwartym wcieleniem tego japońskiego modelu, zaprezentowanym w 2016 roku. Zaglądając w metryczkę Citroena C3 na pierwszy rzut oka dostrzeże się zdecydowanie krótszy rynkowy staż francuza. C-trójka mk. I na ulicę wyjechała w 2002 roku zastępując wysłużone Saxo. Najnowsze wcielenie miejskiego auta z Francji podobnie jak jego dzisiejszy rywal światło dzienne ujrzało w zeszłym roku. Dwa usposobienia Nie trzeba być wybitnym znawcą motoryzacji, aby już przy pierwszym kontakcie z tymi autami stwierdzić, że prezentują one dwa zupełnie odmienne charaktery. Nowa Micra na dobre porzuciła krągłości oraz mdłą stylistykę poprzednika. W ich miejscu pojawiły się ostre kąty i mocno zadziorne rysy. Charakterystycznym elementem jest przedni grill, który niemalże w niezmienionej formie występuje również w odświeżonych Qashqaiu oraz X-Trailu. Zupełną nowością w nowej Micrze są także duże możliwości personalizacyjne. Kolorowe elementy nadwozia (listwy boczne, wstawki w przednim i tylnym zderzaku) kontrastujące z barwą lakieru, nieszablonowe dwukolorowe felgi oraz ciekawe naklejki zdobiące przednią maskę i dach dodają sporo stylu oraz niepowtarzalnego charakteru. Już jeździliśmy: TEST nowy Nissan Qashqai DIG-T 163 KM TEKNA O ile ciekawe dodatki stylistyczne są dużą nowością w przypadku Nissana, o tyle Citroen zdążył już nas przyzwyczaić do takich zabiegów. Nowe C3 jest tylko potwierdzeniem tej teorii. Kilka kolorów lakieru, kilka wzorów felg, kontrastujące z główna barwą lakieru odcienie dachu oraz lusterek bocznych, a także zaczerpnięte z modelu C4 Cactus boczne poduszki na drzwiach Airbump (brak w testowanym egzemplarzu) mocno wyróżniają C3 na ulicy. Wyróżniającym i zarazem mocno charakterystycznym elementem nowej C-trójki jest również przedni grill z dwupoziomowymi światłami. Całość przypomina "twarze" większych braci jakimi są wspomniany już wcześniej C4 Cactus oraz C4 Picasso. O ile Micra prezentuje się zadziornie, sportowo i dynamicznie, o tyle C3 przywodzi na myśl wciąż modny styl jaki reprezentują crossovery. Co ciekawe oba opisywane samochody mają bardzo podobną zarówno długość (Micra 3999 mm C3 3996 mm) jak i szerokość (Micra 1743 mm, C3 1749 mm) nadwozia. Większą różnicę widać natomiast w wysokości. Mierząca 1474 mm "cytryna" przerasta o niespełna 2 cm (dokładnie o 19 mm) konkurencyjnego japończyka. Dwa style Tak samo jak różna jest stylistyka nadwozia obu dzisiejszych rywali, tak samo różne są ich style i pomysły na projekt wnętrza. Kabina Micry nie jest tak sportowo zadziorna jak jej nadwozie, ale braku elegancji nie sposób jej zarzucić. Wnętrze C3 z kolei to wyraźne nawiązanie do nieco luzackiego i mocno wesołego stylu większego C4 Cactusa. Które podejście jest lepsze w odbiorze? O tym decydują mocno subiektywne preferencje. Sprawdź: Citroen C4 Picasso BlueHDi 150: artystyczny minivan Pokryta pomarańczową ekologiczną skórą deska rozdzielcza Nissana wraz z pomarańczowymi wstawkami pojawiającymi się na fotelach (w ofercie dostępne również inne kolory) prezentuje się nie tylko elegancko, ale i dodaje sporo wesołości. Sportowo i charakternie wygląda także spłaszczona u dołu kierownica pokryta skórą. Głową systemu multimedialnego jest natomiast ładnie wkomponowany w deskę rozdzielczą dotykowy wyświetlacz z czytelnym i ładnym graficznie menu. Jedynym minusem rozwiązania Nissana jest brak wyświetlania informacji w języku polskim. Citroen C3 także posiada dotykowy wyświetlacz sterujący większością opcji multimedialnych w samochodzie. W przeciwieństwie jednak do ekranu w Micrze nie jest on wkomponowany w deskę rozdzielczą, a przymocowany do niej niczym tablet. Również materiały jakim pokryto deskę rozdzielczą są zgoła odmienne od tych zastosowanych w Micrze. Wewnątrz C3 próżno szukać skóry (z wyjątkiem obszycia kierownicy). Rolę najbardziej gustownego i zarazem mocno rozweselającego kabinę materiału przejęło coś, co przypomina fakturą tureckie dywany. Bez wątpienia jest w tym sporo awangardy oraz mocno indywidualnego stylu. Multimedia i gadżety Biorąc na tapetę łatwość obsługi pomimo różnych stylów oba auta reprezentują podobny poziom. W obu przypadkach analogowe zegary wraz z komputerem pokładowym umieszczonym pomiędzy nimi są czytelne. Drobne różnice można zauważyć w obsłudze multimediów. Jak już wspomniałem Micra nie potrafi porozumiewać się z użytkownikiem w języku polskim. C3 posiada taką umiejętność. Citroen z kolei w przeciwieństwie do nowej Micry nie posiada standardowego panelu klimatyzacji. Francuzi postanowili ograniczyć do minimum ilość fizycznych przycisków przenosząc obsługę klimy do ekranu dotykowego, co nie jest najbardziej praktycznym rozwiązaniem. Zobacz też: Nissan X-Trail po liftingu - więcej komfortu! Oddzielnym tematem są gadżety oraz opcje wyposażenia jakie mogą znaleźć się na pokładzie prezentowanych aut. Wyraz gadżety nie pojawił się w powyższym zdaniu przypadkowo. Bo jak inaczej określić wbudowaną kamerę rejestrującą obraz przed Citroenem C3? Na miano gadżetu zasługuje także opcjonalny system audio Bose Personal dostępny w Nissanie. Jego charakterystyczną cechą jest głośnik umieszczony w zagłówku fotela kierowcy. Pomijając tak oczywiste w dzisiejszych czasach rzeczy jak nawigacja i klimatyzacja, nowa Micra może być wyposażona w kamerę cofania z widokiem 360 stopni, asystenta pasa ruchu oraz asystenta martwego pola w lusterkach. W C3 asystent pasa ruchu dostępny jest w standardzie każdej wersji wyposażenia, a kamera cofania, tempomat oraz porządne audio także nie są obce Citroenowi. Swego rodzaju ciekawostką jest fakt, że nawet najbogatsza wersja Micry pozwala na opuszczanie i podnoszenie tylnych bocznych szyb tylko w sposób manualny. Zaskakujące podobieństwo Pomimo zupełnie innych charakterów oraz zupełnie innych stylów, biorąc pod uwagę walory użytkowe oraz codzienną eksploatacje oba prezentowane samochody okazują się zaskakująco podobne. Zarówno w jednym jak i drugim aucie bagażnik ma pojemność 300 litrów. Niewielką różnicą jest tylko wyższy próg załadunku w Citroenie. Francja wie co to styl: TEST Citroen C3 PureTech 110 Shine Podobnie wygląda kwestia wolnej przestrzeni w kabinie. W obu przypadkach tylne kanapy nie grzeszą ponadprzeciętnym poziomem komfortu oraz przestrzeni. Zarówno w C3 jak i w Micrze osobom powyżej 180 cm wzrostu z tyłu może być po prostu ciasno. Kolana pasażerów "cytryny" z pewnością nie polubią obszernych oparć foteli przednich, a osoby siedzące na tylnej kanapie Micry "dzięki" opcjonalnie przyciemnianym tylnym szybom mogą zasmakować uczucia klaustrofobii. Oczywiście należy pamiętać, że są to auta segmentu B, a nie prezesowskie limuzyny potrafiące w iście królewski sposób ugościć pasażerów. Przechodząc w przód pojazdów na brak miejsca i wolnej przestrzeni już nikt nie powinien narzekać. Przednie fotele C3 są obszerne i wygodne niczym ulubiona kanapa babci. Fotele Micry z kolei są mocniej wyprofilowane, lepiej otulają ciało kierowcy, ale do sportowych siedzisk bardzo im daleko. Zarówno Citroen jak i Micra posiadają trzy cupholdery (dwa dla osób siedzących z przodu, jeden dla osób siedzących z tyłu), które nie grzeszą swoją pojemnością. Prosto z Dubaju: Ten Nissan Patrol zjada Porsche 918 na śniadanie! Zbliżony poziom prezentuje także jakość wykonania. Co prawda materiały zastosowane w Nissanie oraz te jakimi szczyci się Citroen są zgoła odmienne, ale jakość ich spasowania oraz montaż stoją na dobrym poziomie. Co ciekawe w obu prezentowanych samochodach najsłabszym jakościowo elementem wykończenia wnętrza są boczki drzwi. Zarówno w Nissanie jak i Citroenie do ich wykończenia użyto taniego i mało eleganckiego plastiku. Czy równie zaskakująco podobne wrażenia będą towarzyszyły jeździe? Ten sam rodowód, dwa charaktery Oferta silników dostępnych do nowej Micry zawiera trzy jednostki napędowe – dwie zasilane benzyną ( 71 KM oraz IG-T 90 KM) oraz jedną żywiącą się olejem napędowym ( dCi 90 KM). Citroen może pochwalić się nieco szerszą ofertą wsadzając pod maskę C3 jeden z pięciu silników. Trzy z nich to jednostki benzynowe (wszystkie mają pojemność i różną moc – 68, 82 lub 110 KM), dwie pozostałe to diesle ( 75 lub 99 KM). W obu autach wszystkie siniki benzynowe mają 3 cylindry. Czterema cylindrami mogą pochwalić się tylko diesle. Dodatkowo silnik pracujący pod maską prezentowanej Micry ma francuski rodowód. Motor IG-T to nic innego jak występujący pod maskami Renault Twingo i Clio, a także w kilku modelach Dacii silnik oznaczony kodem TCe. Jak widać współpraca Nissana z Renault trwa w najlepsze. Testowaliśmy: Citroen Spacetourer 180 Shine - luksusowy MPV Gdyby ulegać stereotypom już na starcie można by uznać C3 autem bardziej komfortowym od Micry. Francuzi przyzwyczaili nas do leniwych nastawów zawieszenia legitymujących się kołysaniem nadwozia oraz wysokim komfortem. Jak się okazuje w tym konkretnym przypadku stereotypy pokrywają się z realnymi odczuciami. Miejski Citroen faktycznie jest bardziej miękko i komfortowo zestrojonym autem. Oczywiście o aksamitnej pracy zawieszenia i ponadprzeciętnym komforcie nie ma mowy, ale różnica na tle Micry podczas poruszania się mniej równymi drogami jest bardzo zauważalna. Sposób prowadzenia Citroena określiłbym mianem niezbyt nachalnego. Auto neutralnie pokonuje kolejne kilometry, a silnie wspomagany układ kierowniczy oraz wspominane już miękkie zawieszenie nie zachęcają do szaleństw. Do szaleństw nie zachęca także 82-konny silnik z maksymalnym momentem obrotowym równym 118 Nm. Takie parametry przekładają się na sprint do pierwszej "setki" w czasie 12,8 s, co jak na miejskie auto jest wartością wystarczającą. Kończąc wątek układu napędowego "Cytrny" warto wspomnieć o precyzyjnej 5-biegowej skrzyni biegów o bardzo długich drogach prowadzenia lewarka oraz o dźwięku jednostki napędowej. 3-cylindrowy silniczek ochoczo i bardzo charakterystycznie burczy. Dopóki nie kręcimy go pod czerwone pole obrotomierza dźwięk nie jest irytujący. W wyższych partiach obrotowych niewielka jednostka napędowa w donośny i niezbyt miły dla ucha sposób daje znać o swojej wytężonej pracy. Jednostka napędowa pracująca pod przednią maską Micry także ma 3 cylindry. Jej dźwięk jest równie mało pobudzający, chociaż charakterystyczne burczenie zostaje zagłuszone przez świst turbosprężarki. Nieco wyższa moc (90 KM) oraz wyższy moment obrotowy (140 Nm) przekładają się na minimalnie lepsze osiągi (12,1 s do setki). Pomimo zastosowania turbiny silnik Nissana nie może pochwalić się typowo mocnym dołem. Chęć wykrzesanie wyższej dynamiki podobnie jak w Citroenie wiąże się z wkręcaniem silnika na wyższe obroty. Nie przegap: TEST Nissan GT-R V6 R35 Prestige Na tle C3 Micra jest bardziej sztywno zestrojonym autem. Jej zawieszenie nie jest przesadnie miękkie i rozkołysane, a sposób prowadzenia jest zdecydowanie bardziej angażujący. Układ kierowniczy daje więcej czucia na temat tego, co aktualnie dzieje się z przednimi kołami, a przechyły boczne nie są tak bardzo odczuwalne jak w przypadku Citroena. Jednak z drugiej strony nie oczekujcie sportowych doznań zza kierownicy nowej Micry. Te zagwarantuje pewnie dopiero wersja Nismo - oile w ogóle kiedykolwiek powstanie. Twardsza charakterystyka Nissana odbija się czkawką na komforcie. Szczególnie jeśli auto wyposażone będzie w 17-calowe aluminiowe felgi z oponami 205/45/R17. Od strony wizualnej taki zestaw wygląda atrakcyjnie, ale miejskie krawężniki oraz dziury w drodze nie są sprzymierzeńcem takich kół. Co prawda prezentowany Citroen posiadał również 17-calowe aluminiowe felgi. Jednak opony w jakie został odziany miały większy profil (205/50/R17). Kończąc wątek wrażeń z jazdy oraz opisu charakterystyki silników wspomnę jeszcze o średnim apetycie na paliwo. Citroen na pokonanie 100 km w cyklu mieszanym potrzebował około 6,8-7 litrów benzyny. Apetyt Nissana był nieco większy i wynosił około 7-7,3 litra na setkę. Uturbiony silnik Micry potrafił jednak pokazać swoją drugą mniej oszczędną twarz. Ostre traktowanie prawego pedału sprawi, że średnie spalanie podskoczy do poziomu przekraczającego 9 l/100 km. Cena i podsumowanie Ceny początkowe obydwu dzisiejszych rywali prezentują się przyzwoicie. Cennik C3 otwiera kwota 39 990 zł (wersja Live z 68-konnym silnikiem). Nissan życzy sobie za podstawową wersję Micry przynajmniej 45 990 zł (wersja Visia z 71-konnym silnikiem). Jednak w tych kwotach otrzymamy zupełnie "gołe" auta nie posiadające nawet radia czy chociażby klimatyzacji. Z tego powodu cenniki dwóch opisywanych samochodów warto śledzić co najmniej od drugiej wersji wyposażenia. Citroen C3 Feel posiada już system radiowy, manualną klimatyzację oraz LED-owe światła dzienne oraz elektrycznie sterowane lusterka boczne. Cena takiej wersji z podstawowym silnikiem? 44 900 zł. Mocniejszy 82-konny wariant jednostki wymaga dopłaty 2000 zł. Co ciekawe dokładnie takiej samej dopłaty wymaga 90-konny silnik Micry względem podstawowej jednostki. Natomiast ceny miejskiego Nissana m. in. z klimatyzacją i radiem na pokładzie startują z pułapu 50 490 zł (Visia+). W każdej wersji Citroen jest tańszą propozycją, ale niższa cena przekłada się także na nieco gorsze wyposażenie zarówno te standardowe jak i opcjonalne. Nie przegap: Nowy Citroen C-Elysee: jeden z najtańszych na rynku Wyłonienie zwycięzcy prezentowanego porównania nie jest łatwym zadaniem. Pomimo dwóch odmiennych stylów oraz różnych charakterów oba opisywane auta w kategoriach mierzalnych prezentują zbliżony poziom. W dziedzinie pakowności, przestronności oraz intuicyjności obsługi żaden z dzisiejszych rywali nie wysuwa się na prowadzenie. Również jakość wykonania oraz łatwość radzenia sobie w mieście nie pozwalają na wyłonienie zwycięzcy. Zauważalne różnice pojawiają się dopiero podczas jazdy. Ale czy bardziej komfortowe zawieszenie połączone z mniej angażującym prowadzeniem Citroena jest lepszym rozwiązaniem od twardszego "zawiasu" i nieco mocniejszych wrażeń z jazdy Micry? Odpowiedź na to pytanie zależy od indywidualnych oczekiwań i preferencji. Gdyby samochodom nadawać cechy ludzkie, miejski Citroen byłyby takim wesołym i ciepłym przyjacielem. Przyjacielem, który wysłucha wszystkich żali, poklepie po plecach, a na końcu wesoło się uśmiechnie mówiąc "wszystko się na pewno ułoży". Nissan z kolei byłby świetnym kumplem. Kumplem, który nie użala się nad sobą, nie daje złotych rad płaczącym w rękaw kolegom, a jego sposobem na rozładowanie emocji jest udana impreza. To, którego z nich widzielibyście wśród swoich znajomych, zależy tylko i wyłącznie od was samych. .ZAGŁOSUJ - który hatchback klasy B jest lepszy? Dane techniczne. Nissan IG-T Citroen PureTech SILNIK R3 12V R3 12V Paliwo benzyna benzyna Pojemność 898 cm3 1199 cm3 Moc maksymalna 90 KM przy 5500 obr./min. 82 KM przy 5750 obr./min. Maks mom. obrotowy 140 Nm przy 2250 obr./min. 118 Nm przy 2750 obr./min. Prędkość maksymalna 175 km/h 173 km/h Przyspieszenie 0-100km/h 12,1 s 12,8 s Skrzynia biegów manualna 5 biegów manualna 5 biegów Napęd na przednią oś na przednią oś Zbiornik paliwa 41 l 45 l Katalogowe zużycie paliwa (miasto/ trasa/ średnie) 5,6 l/ 3,7 l/ 4,1 l 5,7 l/ 4,1 l/ 4,7 l poziom emisji CO2 99 g/km 108 g/km Długość 3999 mm 3996 mm Szerokość 1743 mm 1749 mm Wysokość 1455 mm 1474 mm Rozstaw osi 2525 mm 2540 mm Masa własna 1001 kg 976 kg Masa maksymalna dopuszczalna - 1510 kg Pojemność bagażnika 300 l 300 l Hamulce przód/ tył tarczowe wentylowane/bębnowe tarczowe wentylowane/bębnowe Zawieszenie przód Kolumna MacPhersona Kolumna MacPhersona Zawieszenie tył belka skrętna belka skrętna Opony przód i tył (w testowym modelu) 205/45 R17 205/50 R17 Polub na Facebooku
Még a K10-es Nissan Micra első generációjával kezdődött minden, 1982-ben. A cél mindösszesen annyi volt, hogy egy olyan univerzális, ám aprócska autó szülessen, amely megfelel egy átlagos család kívánalmainak, mégis kimondottan praktikus. Mára nyoma sincs az alapelemeknek, nagyjából egy kategóriát előre is lépett a koncepció, némileg mások a normák. Nissan Micra IG-T teszt. Itt már tulajdonképp minden más, mint ahogyan megszokhattuk: a Nissan Micra K14-es kódjelű, jelenlegi ötödik generációja roppant meggyőző, még akkor is, ha összevetjük az előző eresztésekkel. Minden kétséget kizáróan a leginkább egyedi megközelítést a békalámpás verzió (bár ez inkább a korábbi Civic-ekre illik), a K12 kapta, 2002-es megjelenését követően az egyik legformabontóbb autó volt a piacon. Mára a formabontó fazon teljesen háttérbe szorult, inkább a korszerűség, és a fentebb már említett praktikum és modern tálalás került fókuszba a Nissan Micra esetében. A tesztautó közepes felszereltséggel érkezett, bár a literes motorizáltsághoz képest meglepően masszív konfigurációt kaptunk. Egyértelmű: az új Nissan Micra formaterve nagyban követi a jelenlegi Nissan-szellemiséget, tehát az élces, markáns vonalvezetés a jellemző. Hosszúra húzott mellső lámpatestek olvadnak bele a félreismerhetetlen sziluettű hűtőmaszkvonulatba, V alakzat fogja közre a gyártó logóját, alul pedig szolidan bújnak meg a szintén a formavilágba passzentos ködlámpafészkek. Akár lehetne egy pár centiméterrel rövidebb-keskenyebb Pulsar is, hirtelen ránézésre akár össze is téveszthetjük a két modellt. A régire nem hasonlít nyomokban sem Oldalnézetből azért felfedezhető sok eltérés a Pulsarhoz képest. A kaszni vonalvezetése csapottabb, az övvonalak felfelé ívelnek; a hátsó oldalajtókon a kilincs rejtett, a C oszlop találkozásánál lettek kialakítva. Ezzel együtt teljes értékűnek mondható mind a négy oldalajtó, kellemes be- és kiszállást biztosítva az utazóknak. Jellegzetes vonalvezetést itt is kapunk, ez leginkább a fénytöréssel játszó szinteltérésekre, törésvonalakra redukálódik. Bohókás, fiatalos tálalást kapott a far is: a Nissan Micra dizájnerei itt is elsősorban a jelenlegi Nissan-arculatot követték (nyilván, hiszen minden autógyártónál hasonló koncepciók és elvárások futnak), ennek megfelelően a zárófények burái aszimmetriára alapoznak, amolyan random rajzolatot kaptak. Mindenesetre a 3D tervezőplatform, még ha véletlenszinten is generálta a vonalakat, megkapót alkotott, akár a Juke házon belüli alternatíva kisöccse (bocsánat, kishúga) is lehetne ez a részlet. Vagy akár az egész autó. Próbál maszkulin is maradni, de itt inkább a gyengébbik nem kegyeit érdemes keresnie az új Nissan Micra-nak. Bár lehet, túlzott sztereotip a megállapítás, a tradíciók megmaradnak, no és persze van rendesen pozitív értelemben vett áthallás is. Ami nem baj, a célközönség nyilvánvaló, de általánosítani sem szabad persze. Első nekifutásra meglepően tágasnak találtuk a Nissan Micra enteriőrjét. Rendezett letisztultság, klasszikus értelemben vett japán egyszerűség mindenütt, érezve, hogy az anyaghasználat során is figyelembe vették a tervezők 2017 elvárásait. Ezzel együtt a Nissan-nál sosem lehet érezni, hogy bármit is túlgondolnának, csakis a lényegiségre koncentrál a megvalósítás. Minden úgy lett kialakítva, hogy kimondottan kézre essen Így hát érhető, hogy a műszeregységek elhelyezkedése, a cockpit kialakítása, a kezelőszervek ergonómiája miért olyan, amilyen: a Nissan Micra vezetése pofonegyszerű, nagyjából 2 és fél perc után megszokható. Még akkor is, ha merőben más karakterisztikájú autót vezettünk előtte fél órával, vagy épp kihagytunk 1 évnyi autóvezetést. A hátsó traktus már visszafogottabb kényelmet hordoz. Alapvetően a fejterek szűkösek, köszönhetően a tetővonal kialakításának, elrendezésének. Ezzel együtt kettő, akár három felnőtt utas is elfér (utóbbi esetben kompromisszumok árán), a redukált fejteret némileg ellensúlyozza a kategóriához képest nagy lábtér. Túl sok pakkot nem fogunk tudni elnyeletni a Nissan Micra csomagtartójával, 300 liter áll kereken rendelkezésre. Ez – szintén erre a kategóriára utalva – teljesen középszerű érték; nagyobb bevásárlások, kétnapos, kétszemélyes utazások egy-egy kézipoggyásszal gond nélkül letudhatók. Mire elegendő 898 köbcenti? No és milyen a hajtáslánc? A tesztelt Nissan Micra esetében 898 köbcentiméter lökettérfogattal kellett barátkoznunk. A háromhengeres egység sűrítési arány mellett kereken 90 lóerőt képes kipréselni magából a relatíve magas turbónyomás mellett, ehhez 140 Newtonméter forgatónyomaték tartozik, 5500-as percenkénti fordulatszámon. Tény, hogy a Nissan Micra viselkedése kimondottan dinamikus, robbanékony. A lendület meg is marad folyamatosan, a 0-100 kilométer/órás sprintet méréseink szerint sikerült másodperc alatt teljesítenünk. A hajtásba épített 5 gangos manuális váltó áttételezése átlagosnak bizonyult, autópályatempónál azonban már 3250 RPM-et rögzítettünk: ez a fogyasztásra már eléggé rátette kezét. Fogyasztás Nézzük is, mennyire lehetett gazdaságosan közlekedni az új Nissan Micra verziójával: városi környezetben litert kaptunk 100 kilométerre átlagolva, országúti viszonyok közt az érték értelemszerűen barátságosabbá vált a maga literével. Autópályán volt a legbarátságtalanabb a helyzet, ott literes értékek születtek 120-130 kilométer/óra tartományban, domborzattól függően. 2017 Nissan Micra IG-T specifikációk Motor Motortípus: háromhengeres turbótöltött benzinmotor Lökettérfogat: 898 cm³ Maximális teljesítmény: 90 LE @ 4500 ford./perc Maximális forgatónyomaték: 140 Nm @ 5500 ford./perc Erőátvitel: elsőkerékhajtás, ötfokozatú manuális kéziváltóval Méretek, egyéb műszaki adatok Hossz: 3999 mm Szélesség: 1743 mm Magasság: 1455 mm Tengelytáv: 2525 mm Első gumik mérete: 195/55 R16 Hátsó gumik mérete: 195/55 R16 Tömeg, üresen: 1082 kg Megengedett össztömeg: N/A kg Csomagtartó mérete: 300 liter Üzemanyagtartály mérete: 41 liter Menetteljesítmények Végsebesség: 175 km/h Gyorsulás 0-ról 100-ra: s (gyári), s (saját mérés) Fogyasztási adatok Saját, mért eredmény (átlagos használattal) Városi: l/100 km Országúti: l/100 km Vegyes: l/00 km Gyárilag mért eredmények Városi: l/100km Országúti: l/100km Vegyes: l/100km CO2 kibocsátás: 115 g/km Bővebb információ a Nissan magyarországi képviseletének honlapján, IDE kattintva. Még több fotó: AutóAddikt Facebook oldal A cikkhez tartozó fényképeket Canon technikával készítettük. Szerkesztőségünk mobilinternet-hozzáférését a Telenor Magyarország biztosítja. Az Telenor Hello Data csomagot használ. Együttműködő partnereink: Acer Hungary, ASUS, Duplitec, Canon, Camera Kft., Telenor Magyarország Utómunka hardver: Acer, ASUS
nissan micra 0.9 ig t test